Thursday, November 13, 2014
Grumpy Cat/ Humorzasty kot
Witajcie! Dzisiaj przedstawiam Wam Humorzastego - kota, ktory troche wyglada na zmietolonego, nastroszonego, lekko podirytowanego, i z lekko zlosliwym lub knujacym usmieszkiem. Napis, ktory jest wyhaftowany znaczy "Mam dobry dzien... Nie zrujnuj tego!" No... tak... Odzwierciedla on troche mnie... przed poranna kawa. :-)
Wzor "Good Day", autorstwa Margaret Sherry, zakupilam jako czesc zestawu jakis czas temu. Oczywiscie szybko zaczelam, z zapalem, ale zapal opadl bo okazalo sie, ze mulina zawarta w zestawie (Anchor) mnie nie lubi. Ach, jaki stawiala mi opor - platala sie, strzepila sie potwornie, nie chciala rowno lezec. Potraktowalam ja w koncu Thread Heaven i bylo lepiej, ale... zniechecilam sie i rzucilam do pudelka na rzecz innych projektow. W koncu przyszedl czas aby skonczyc choc jedna zalegla robotke i padlo na kocurczaka (bo ja mam wiecej pozaczynanych robotek pochowanych "po katach" tzn. w pudelkach, ale to dla wielu z Was nic dziwnego, prawda?). No i jest, koniec! Na poczatku myslalam, ze zwariuje jak mi przyjdzie dziubac te wszystkie backstitche, ale... nie... Backstitche okazaly sie wlasciwie terapeutyczne dla nerwow i dosyc szybko poszly. Najgorzej wyszywalo sie te wszystkie brazy i wasy. Aide 14, ktora byla w zestawie, zamienilam na plotno lniane 34 ct, dlatego haft wyszedl troszke mniejszy i tak jakby bardziej skondensowany niz w oryginale. A ze plotno jest bardzo przeswitujace, musialam bardzo uwazac aby nie przeciagac zadnych nici po lewej stronie podczas wyszywania wasow - czyli ze kazdy was zaczynalam od glowy kota, wyszywajac co drugi scieg w jedna strone i uzupelniajac brakujace sciegi z powrotem w druga strone. W sumie ogolem jest fajnie. Musze go tylko jakos oprawic.
Wszystkim dziekuje slicznie za odwiedziny i zycze cudnego i spokojnego dnia.
Labels:
cat,
cross stitch,
embroidery,
haft,
haft krzyzykowy,
humorzasty,
kot,
margaret sherry good day
Monday, November 3, 2014
Crochet doll/Szydelkowa lala
Witajcie! Dzis pokazuje lalke i potrzebne jej akcesoria, ktore udalo mi sie wczoraj skonczyc. Robilam je w/g wzoru "So Cute Baby Doll", autorstwa Teri Crews. Swietnie sie to wszystko dziergalo - szybko i dosyc latwo. Troche szycia bylo z palcami, uszami i powiekami, ale nic takiego, co by zniechecalo do pracy.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i slicznie dziekuje za odwiedziny na blogu.
Hello! Today I'm showing you a doll with accessories, which I finished yesterday. I made them according to the "So Cute Baby Doll" pattern by Teri Crews. The pattern was so much fun to crochet. It was relatively easy and quck. The fingers, eyelids and ears were a bit fiddly, but not so much that it would detract from the fun of making this project.
Thank you so much for visiting my blog. Have a wonderful day!
Labels:
crochet,
crochet toy,
lalka,
so cute baby doll,
szydelko,
teri crews,
zabawka
Sunday, October 19, 2014
Christmas is coming/Zblizaja sie Swieta
Uwaga! Dlugawy post!
Jak widac, niedawno zrobilam kilka ozdob na choinke. Zaczelam od gwiazdek, ktore wyszywalam jedna nitka muliny co jedna nitke plotna - tu uzylam roznych scinkow plocien od 25 - 32ct, zakupionych na wyprzedazy. Kazda gwiazdke wyszylam innym kolorem lekko cieniowanych nici Weeks Dye Works i The Gentle Art Sampler Threads (nazwy i numery nici znajdziecie na ostatniej fotce w tym poscie). Po wyszyciu, kazdy kawalek plotna usztywnilam fizelina, a nastepnie podlozylam od tylu filcem i zszylam wszystkie trzy warstwy razem. Na koniec wykonczylam surowe brzegi lamowka. Wzory gwiazdek sa autorstwa Kirk & Bradley, ktore mozna zakupic tylko w formie malowanej kanwy. Poniewaz chcialam aby gwiazdki byly dosyc male, przenioslam wzory z kanwy na gesciejsze plotno. A oto kazda gwiazdka z osobna zaraz po wyszyciu:
Jak widac, niedawno zrobilam kilka ozdob na choinke. Zaczelam od gwiazdek, ktore wyszywalam jedna nitka muliny co jedna nitke plotna - tu uzylam roznych scinkow plocien od 25 - 32ct, zakupionych na wyprzedazy. Kazda gwiazdke wyszylam innym kolorem lekko cieniowanych nici Weeks Dye Works i The Gentle Art Sampler Threads (nazwy i numery nici znajdziecie na ostatniej fotce w tym poscie). Po wyszyciu, kazdy kawalek plotna usztywnilam fizelina, a nastepnie podlozylam od tylu filcem i zszylam wszystkie trzy warstwy razem. Na koniec wykonczylam surowe brzegi lamowka. Wzory gwiazdek sa autorstwa Kirk & Bradley, ktore mozna zakupic tylko w formie malowanej kanwy. Poniewaz chcialam aby gwiazdki byly dosyc male, przenioslam wzory z kanwy na gesciejsze plotno. A oto kazda gwiazdka z osobna zaraz po wyszyciu:
Attention! Longish post!
As you can see, I recently made some Christmas tree decorations. I started with the stars, which I stitched with one strand of floss over one thread of fabric (25 - 32ct). Each star was stitched with a different colour of either Weeks Dye Works threads or The Gentle Art Sampler Threads (you can see the names and numbers of all used floss colours in the last photo of this post). After the cross stitching part was done, I stiffened the fabric with interfacing, and then stitched it together with felt. I finished the raw edges of each star with bias tape. The patterns for the stars are from Kirk&Bradley, and can be purchased only in the form of painted canvas. Because I wanted my stars to be quite small, I stitched each design on a much smaller, more tightly woven fabric. Here are all the stars just after the cross stitching was done:
As you can see, I recently made some Christmas tree decorations. I started with the stars, which I stitched with one strand of floss over one thread of fabric (25 - 32ct). Each star was stitched with a different colour of either Weeks Dye Works threads or The Gentle Art Sampler Threads (you can see the names and numbers of all used floss colours in the last photo of this post). After the cross stitching part was done, I stiffened the fabric with interfacing, and then stitched it together with felt. I finished the raw edges of each star with bias tape. The patterns for the stars are from Kirk&Bradley, and can be purchased only in the form of painted canvas. Because I wanted my stars to be quite small, I stitched each design on a much smaller, more tightly woven fabric. Here are all the stars just after the cross stitching was done:
Zrobilam jeszcze dwie inne ozdoby. Pierwsza to zawieszka-biscornu, ozdobiona koralikami, guzikami i fredzlem z muliny metalizowanej. Sam haft byl bardzo latwy - same krzyzyki i sciegi proste - w sumie nic egzotycznego. Wyszywalam na oliwkowym, lnianym plotnie 32ct. Wzor na zawieszke zatytulowany jest "Poinsettia Biscornu" i mozna znalezc go w swiatecznym wydaniu pisma "Just Cross Stitch" - "Christmas Ornaments", z 2008 roku, na stronie 64.
I also made two other ornaments. The first one is called Poinsettia Biscornu, which is adorned with beads, buttons and a tassel made from metallic DMC floss. The stitching itself was very easy - just some cross stitches, backstitches and straight stitches - nothing exotic. I used an Olive, 32 ct linen fabric. You can find the pattern for this ornament in the Christmas Ornaments edition of Just Cross Stitch magazine from 2008, on pg. 64.
No i ostatnia, najbardziej rustykalna ozdoba - choinka. Wyszla troche w stylu prymitywnym/vintage poniewaz a. uzylam cieniowanego materialu w stylu vintage, oraz cieniowanych nici; b. poniewaz nici plotna sa nierowne, a same plotno jest troche rzadko splecione i wiotkie, moje krzyzyki wyszly bardzo nierowne i niejednolite. Wyszywalam jedna nitka muliny co jedna nitke plotna. Same krzyzyki wyszly prawie ze mikroskopijne. Wiekszosc ma ok. 1mm wielkosci, ale sa tez i mniejsze. Oczywiscie, taka drobnice wyszywalam pod podswietlana lupa. Podobnie jak w gwiazdkach, tutaj tez uzylam fizeliny i filcu, a brzegi wykonczylam lamowka. Wzor na choinke mozna znalezc w tym samym magazynie co wzor do biscornu, ale na stronie 98.
And the last one, the most rustic/vintage looking one - a Christmas tree. It came out a bit rustic because a. I used variegated fabric (32ct) and slightly variegated floss (Oatmeal from The Gentle Art Sampler Threads); b. because the fabric was somewhat loosely woven and the thread thickness was not very uniform, my cross stitches came out quite uneven. I stitched with one strand of floss over one thread of fabric. Consequently, the stitches are nearly microscopic - most measure around 1mm, but there are also smaller ones. Of course, I had to use a lighted magnifying glass during stitching. As with the stars, I also fortified the embroidered fabric with interfacing, stitched it together with felt, and roughly finished the edges with bias tape. The pattern for this tree can be found in the same magazine as for the biscornu above, except on page 98.
I to na razie wszystko. Slicznie dziekuje za odwiedziny i zycze pieknego dnia.
That's about it for now. Thank you so much for visiting and have a wonderful day.
Thursday, July 31, 2014
Uwaga, pokazuje "swoje" plecy...
... czyli lewa strone moich haftow (no, te prawdziwe plecy sa zbyt nudne aby je komukolwiek pokazywac na blogu).
Zaczelo sie od tego, ze Ela z bloga made-by-ela wymyslila bardzo fajna zabawe, w ktorej wyszywajace dziewczyny (i chlopaki) pokazuja fotki lewych stron swoich robotek. Normalnie nie biore udzialu w zabawach (lub konkursach) internetowych, ale ta jest akurat w sam raz dla mnie, bo... bardzo lubie ogladac lewe strony robotek. Dlaczego? Otoz z kilku powodow. Oto one:
1. Czesto lewe strony potrafia byc ciekawsze, a nawet w pewnym sensie piekniejsze, bardziej malownicze niz prawe, oficjalne strony robotek.
2. Patrzac na lewa strone robotki, mozna sie sporo nauczyc odn. samej techniki wyszywania, n.p. jak dana osoba przeciagala nitke, jak formowala sciegi, jak sobie zorganizowala prace ogolnie, i jak jej decyzje wplynely na wyglad robotki po prawej stronie, n.p. dlugie poprzeciagane nitki bardzo przeswitujace po prawej stronie.
3. A najpiekniejszym i najciekawszym aspektem lewych stron jest to, ze odzwierciedlaja one w pewnym stopniu dusze/osobowosc hafciarek/hafciarzy. I bez wzgledu na to, jak wygladaja w typowym sensie estetycznym, to wszystkie maja w sobie dzieki temu jakies piekno. Niektore sa bardzo zorganizowane, gladziutkie, a niektore maja wesolo sterczace kawaleczki nitek. Niektore sa bardzo podobne do przodow, a niektore... zupelnie nie odzwierciedlaja tego, co jest po prawej stronie, tworzac swoj wlasny, nowy i czesto nawet ciekawy obraz. Dodam jednakze, ze nie osadzam osob na podstawie tylow ich robotek.
Ogolem mowiac, dla mnie tyly robotek sa nie tylko ciekawe, ale takze bardzo inspirujace.
Ponizej pokazuje trzy ze swoich robotek i ich tyly. Osobiscie staram sie aby tyly moich haftow byly w miare czyste, ale roznie z tym bywa, zaleznie od typu wzoru (wiadomo, jednokolorowe beda wygladaly czysciej niz wielokolorowe), od temperamentu nici (niektore strasznie sie placza i mechaca, powodujac iz tyl moze wygladac "tragicznie" - i taki tyl Wam tez dzis pokaze), oraz od stopnia nasilenia mojego lenistwa. Zatem prezentuje:
Drzewko - przod:
Drzewko - tyl:
Gwiazdka przod:
Gwiazdka tyl:
Friend - przod:
Friend - tyl ("Tragedia", bo wlasnie tu uzylam tanich nici, ktore sie strasznie rozszczepialy, plataly i siepaly [czerwone i czarne], i zostawialy pelno supelkow i zgrubien z tylu. Dzieki temu stracilam wtedy kompletnie cierpliwosc do pilnowania porzadku po lewej stronie i szylam jak leci]):
Zaczelo sie od tego, ze Ela z bloga made-by-ela wymyslila bardzo fajna zabawe, w ktorej wyszywajace dziewczyny (i chlopaki) pokazuja fotki lewych stron swoich robotek. Normalnie nie biore udzialu w zabawach (lub konkursach) internetowych, ale ta jest akurat w sam raz dla mnie, bo... bardzo lubie ogladac lewe strony robotek. Dlaczego? Otoz z kilku powodow. Oto one:
1. Czesto lewe strony potrafia byc ciekawsze, a nawet w pewnym sensie piekniejsze, bardziej malownicze niz prawe, oficjalne strony robotek.
3. A najpiekniejszym i najciekawszym aspektem lewych stron jest to, ze odzwierciedlaja one w pewnym stopniu dusze/osobowosc hafciarek/hafciarzy. I bez wzgledu na to, jak wygladaja w typowym sensie estetycznym, to wszystkie maja w sobie dzieki temu jakies piekno. Niektore sa bardzo zorganizowane, gladziutkie, a niektore maja wesolo sterczace kawaleczki nitek. Niektore sa bardzo podobne do przodow, a niektore... zupelnie nie odzwierciedlaja tego, co jest po prawej stronie, tworzac swoj wlasny, nowy i czesto nawet ciekawy obraz. Dodam jednakze, ze nie osadzam osob na podstawie tylow ich robotek.
Ogolem mowiac, dla mnie tyly robotek sa nie tylko ciekawe, ale takze bardzo inspirujace.
Ponizej pokazuje trzy ze swoich robotek i ich tyly. Osobiscie staram sie aby tyly moich haftow byly w miare czyste, ale roznie z tym bywa, zaleznie od typu wzoru (wiadomo, jednokolorowe beda wygladaly czysciej niz wielokolorowe), od temperamentu nici (niektore strasznie sie placza i mechaca, powodujac iz tyl moze wygladac "tragicznie" - i taki tyl Wam tez dzis pokaze), oraz od stopnia nasilenia mojego lenistwa. Zatem prezentuje:
Drzewko - przod:
Drzewko - tyl:
Friend - przod:
Friend - tyl ("Tragedia", bo wlasnie tu uzylam tanich nici, ktore sie strasznie rozszczepialy, plataly i siepaly [czerwone i czarne], i zostawialy pelno supelkow i zgrubien z tylu. Dzieki temu stracilam wtedy kompletnie cierpliwosc do pilnowania porzadku po lewej stronie i szylam jak leci]):
I to by bylo na tyle. Pokazujcie swoje "plecy". Zycze Wam milego dnia.
Friday, July 18, 2014
Sweaters, again/Znowu swetry
Ok, I'm back with a sweater. This time, it is just a simple, loose rectangle with some tapered, ribbed sleeves and a turtleneck. Nothing fancy or exotic, but soft, warm and comfy for the winter. The pattern is free and can be accessed from here, or directly here. The instructions are quite easy to execute. I just made the sweater longer
than the pattern suggested. I also knit both sleeves at the same time,
as well, as both front and back sections at the same time - this way, I
could better ensure that the shading pattern was the same (or very, very
nearly the same) on all corresponding parts of the sweater. Now, the yarn... I used the suggested Queensland Collection Kuma, but I don't think it is the best choice for a garment like this. The yarn is more like a thin ribbon of roving than actual yarn, since it barely has any twist to it, and the twist tends to disappear during knitting. Because of its loose structure, the yarn splits very easily, so I suggest knitting with blunt tipped needles and not too tightly (I used plastic Denise interchangeables). Also, due to its lack of twist and the acrylic content, the yarn tends to pill and bloom considerably. Garments made from this yarn, tend to stretch, especially when wet. And that's about it for this sweater.
Ok, wracam ze swetrem. Tym razem to zwykly, prosciutki, luzny prostokat z lekko zwezanymi rekawami i dorobionym golfem. Nic specjalnego, ani egzotycznego, ale za to cieply, miekki i wygodny na zime. Darmowy wzor, po angielsku, mozna pobrac stad, albo bezposrednio stad. Ogolnie dziergalo sie latwo i szybko. Poniewaz odcienie wloczki ukladaja sie pasami, dziergalam oba rekawy na raz, oraz przod i tyl na raz, poniewaz w ten sposob latwiej mi bylo zaplanowac zuzycie wloczki tak, aby pasy ukladaly sie jednakowo po obu stronach/w obu rekawach. A odnosnie wloczki.... Uzylam tej, ktora zostala zalecona w oryginalnych instrukcjach (Queensland Collection Kuma). Jednakze, moim zdaniem, wloczka ta nie nadaje sie zbytnio na dzierganie swetrow (ani zadnych ubran w zasadzie), poniewaz jest ona raczej nietypowa, luzna wloczka, ktora nie ma zbytnio skreconych wlokien. Dzieki temu, wloczka bardzo latwo mechaci sie i rozszczepia na indywidualne "wloski". Dlatego tez radze do niej (i jej podobnych) uzyc tepo zakonczonych drutow (ja uzywalam plastikowych, marki Denise). Poniewaz wloczka ta ma w sobie pewien procent wlokien akrylowych, rzeczy z niej zrobione maja tez ogromne tendencje do rozciagania sie, szczegolnie na mokro. I to wlasciwie wszystko jesli chodzi o ten sweter.
Some time ago, I also made another cabled sweater for my DD, but blue. She liked the pink one so much, that she requested another one like it, but in a different colour. So, here it is.
Jakis czas temu zrobilam drugi warkoczowy sweter dla corki, tyle ze niebieski. Tak sie jej podobal poprzedni rozowy, ze poprosila abym zrobila jej nastepny, ale w innym kolorze. A wiec pokazuje:
What else? The Rainbow Loom craze is still alive and well here, so my DD and I have been busy producing various creations out of a myriad of coloured elastics (all patterns/instructions can be easily found on YouTube).
Co jeszcze? Moda na Rainbow Loom nadal ma sie u nas dobrze. W zwiazku z tym, razem z corka, plotlysmy rozne rzeczy z kolorowych gumek. Filmiki instruktazowe do ponizszych wyrobow znalazlam na YouTube.
I guess that's it for today. Thank you so much for visiting my blog. Have a beautiful and peaceful day.
No, i to chyba wszystko na dzisiaj. Dziekuje pieknie za odwiedziny na blogu. Zycze Wam pieknego i spokojnego dnia.
Labels:
druty,
knit,
kuma sweater,
rainbow loom,
sweter
Subscribe to:
Posts (Atom)