Ha! Nareszcie! Zimowy domek skonczony i oprawiony!
Niestety, nie jestem na 100% zadowolona z efektu. Dlaczego? Otoz nitki w lnie byly bardzo nierowne, przez co i krzyzyki nie wychodzily rowno - jest spora mieszanka prostokatnych polozonych poziomo, pionowo, jak i kwadratowych. Troche sie dziwie, bo mam inne lny Belfast i takiego problemu z nimi nie ma.
Poniewaz w sklepie nie bylo snieznobialej muliny DMC B5200, kupilam zwykla biala, myslac, ze tez bedzie dobra. Niestety, okazala sie zbyt kremowa w porownaniu z kremowa nicia, ktorej juz uzywalam. Postanowilam wiec uzyc jednej nitki bialej DMC, z jedna nitka bialej Carnival. PORAZKA. Tzn. kolorystycznie jest OK, ale nici Carnival sa straszne! Nie dosc, ze sie placza jak tylko sie na nie popatrzy, nie chca sie rowno klasc na materiale (robia co chca), to jeszcze po kilku krzyzykach zaczynaja sie okrutnie rozdwajac i strzepic (tak, nawet nawet pojedyncze pasemka). Przez to wszystko krzyzyki nie wyszly zbyt atrakcyjnie. A tak sie staralam! Nawet probowalam klasc nici z tzw. laying tool - zadnego efektu. No, ale juz po wszystkim, i wiecej tych okropnych nici raczej nie uzyje.
Dla tych, ktorzy nie uczestniczyli w SAL'u - tytul wzoru: "Le Val d'Abondance" wydany przez Lili Soleil i zakupiony w sklepie internetowym Univers Broderie.
Materialy:
Len - Belfast, 32 ct, kolor: blue spruce.
Mulina DMC - biala i kremowa 746, mulina Carnival - biala 200.
Link do strony z SAL'em Swiatecznym tutaj.